10 czerwca 2012

Powiew szyku


Oprawiłam zdjęcie, które zostało zalterowane za pomocą farb, kredek i stempli. Jak się nie ma Degasów czy Monetów, a pragnie się portretu z paryskim posmakiem to tak to właśnie wygląda :) Przy okazji powstała też kolejna broszka na bazie tarczy zegarkowej, tym razem z jaskółką.


Uwielbiam wiosnę w rozkwicie i kolejne kwiaty, które też lubię czyli piwonie. Są takie cukierkowe i romantyczne. Natura jest niesamowita, prawda?


A framed portrait of a lady had been primary a photo which I altered with paints, crayons and stamps. I had on my mind some famous French paintings while creating it. Then I made up the next clock face brooch in a spring mood.
I love June in its full blossom and I like peonies as well. They are like candies with a romantic filling.

8 komentarzy:

  1. cudowności... i portret i broszka - nieziemskie!

    OdpowiedzUsuń
  2. szczęka mi opadła, jak przeczytałam, że to podrasowane zdjęcie... jest GENIALNE!!! ależ z Ciebie nieziemsko zdolna osóbka :) podziwiam!
    i cuuuuudna broszka! aż miło, tak przed spankiem nasycić oczy czymś tak przyjemnym :D

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest zdjęcie?! naprawdę wygląda jak obraz, rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  4. szykiem to u ciebie wieje ZAWSZE! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Broszka przepiękna,a te piwonie - cud natury!Gdzież one już tak pięknie zakwitły? Cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie niesamowicie... jak zawsze :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za przemiłe słowa. Piwonie znalazłam w ogrodzie botanicznym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piwonieee :D one są śliczne, w kwestii kwiatów mamy podobny gust. A prace klimatyczne, broszka przepiękna :)

    OdpowiedzUsuń

:)